Lista dziesięciu kart, które warto uwzględnić przy kreacji talii w post lurrusowym modernie
Od bana Lurrus of the Dream-Den w modernie minęły już ponad trzy tygodnie, a w formacie wciąż panuje duże zamieszanie. Można zaobserwować całkiem mocne trendy jeżeli chodzi o najlepsze i najpopularniejsze decki – w tej kategorii prym wiodą przede wszystkim UR Murktide, 4c Yorion i Cascade decki. Natomiast, jak to zazwyczaj bywa w Magic: the Gathering, stoimy przed znacznie większą ilością pytań niż odpowiedzi. Sporo talii, zwłaszcza te, które w przeszłości wspomagały się Lurrusem, ciągle nie zostały odpowiednio zaktualizowane. Wiele kart nie ujrzało jeszcze tyle gry, na ile zasługuje. Poniżej znajduje się moja subiektywna lista dziesięciu kart, które powinny pojawiać się częściej w Waszych siedemdziesiątkach piątkach. Kolejność nieprzypadkowa, ale również nieistotna.
Blacksmith’s Skill
Combat tricki są grupą kart znacznie częściej występującą w limited, niż w constructed. Raz na jakiś czas WotC wypuści jednak sztuczkę odpowiednio uniwersalną i potężną, by gracze sześćdziesięciokartowych formatów również byli nią zainteresowani. Blacksmith’s Skill zalicza się do obu powyższych kategorii. Możliwość obronienia dowolnego permanentu przed wrogimi zakusami jest na wagę złota w taliach takich jak Hammer. Powtórzę jeszcze raz, ponieważ tego typu karty nie są drukowane jakoś specjalnie często, a ta część jest niezwykle istotna: dowolnego permanentu. Przeciwnik zagrywa Spreading Seas w naszą Urza’s Saga? Cyk, Blacksmith’s Skill i po problemie. Supreme Verdict? Skill. Prismatic Ending w młot? Skill. Ice-fang Coatl próbujący pozbyć się naszego atakującego Puresteel Paladina? Wy już dobrze wiecie co. Im dłużej myślę o tej sztuczce, tym bardziej jestem zdziwiony, że wcześniej nie była zbyt popularną kartą w Hammerach. Jeżeli jesteście fanami białych stworków i ekwipunków, to gwarantuję Wam, że dołożenie jednej lub dwóch kopii Blacksmith’s Skill do talii będzie dobrym posunięciem.

Condemn
Zostajemy póki co w krainie białych instantów za jedną manę. Przeskakujemy jednak na drugą stronę spektrum agresywno-kontrolnego. Moje dwa największe problemy z obecnie popularną biało-niebieską kontrolą to:
- niewystarczająca ilość kart za jedną manę,
- niewystarczająca ilość odpowiedzi na Ragavana (szczególnie pierwszoturowego lub zdashowanego).
Condemn częściowo rozwiązuje powyższe problemy, jednocześnie trafiając Murktide Regenta, który wymyka się zarówno Prismatic Endingowi jak i March of Otherworldly Light. Nie mówię, że Condemn jest idealną kartą. Brak możliwości odpowiedzi na stwora od razu po wejściu czy nieumiejętność poradzenia sobie z kreaturami, które nie muszą atakować, aby generować przewagę (np. Dark Confidant, Emry, Lurker of the Loch, czy Elvish Reclaimer) są niewątpliwymi minusami Condemna. Mimo tego, z pewnością znalazłbym miejsce na parę sztuk w mojej liście UW.

Culling Ritual
Culling Ritual jest zdecydowanie bardziej niszową, ale moim zdaniem niedocenianą kartą. Jest szczególnie świetną opcją sideboardową na talie pokroju Hammera. Ostatni Modern Showcase został wygrany przez BG Sagę z dwoma kopiami Crime // Punishment w sideboardzie. Pomimo niemożności usunięcia wrażych sag za pomocą rytuału, przewaga w tempo, którą można wygenerować za pomocą zagrania Culling Ritual jest wręcz miażdżąca. Całkiem realny scenariusz, jest taki: zniszczę cztery permanenty, a za uzyskaną manę zagram jeszcze dwa czary w tej samej turze.

Fire // Ice
Ogień i Lód są jednym z moich ulubionych przedruków z Modern Horizons. Jest to kultowa karta, która robiła robotę w 2002 i robi ją dalej w 2022. Niektórych może zdziwić jej obecność na tej liście – wszak gra w czterech sztukach w popularnych nosorożcach. Jasne, ale moim zdaniem może pojawiać się w wielu innych miejscach – szczególnie wspomnianym wcześniej UW. Ice w jedynego ląda w upkeepie przeciwnika to niezwykle mocny tempo play, który pomaga, podobnie jak Condemn, złagodzić problemy wynikające z wysokiej krzywej biało-niebieskiej kontroli. Ale nie tylko Teferimi człowiek żyje. Większość midrangowych i kontrolnych talii z niebieskim i czerwonym może zrobić dobry użytek z kilku kopii tego efektu Albo przynajmniej spróbować, jak to będzie działało.

Grim Lavamancer
Popularny Ponurak zawodowo wywozi małe stworki na śmietnik od ponad 20 lat. Ostatnio jednak zrobił się mniej popularny. Może za sprawą Lava Darta i Wrenn and Six, a może za sprawą tego, że modern go trochę wyprzedził power levelem? Najprawdopodobniej po trochu tego i tego. Tak czy inaczej, Lavamancer może nie być już maindeckowalną kartą w czerwonych deckach. Ale jeżeli szukacie dobrej odpowiedzi na Esper Sentinela i macie góry w swojej talii, to wasz rekonesans kończy się w tym miejscu.

Leyline of the Void
Leyline jest jedną z tych kart, która nie była grana przez niekompatybilność z Lurrusem. Teraz powinna wrócić do formatu cała na biało czarno. Jak już wyżej wspomniałem, Murktide jest jednym z najczęstszych gości na topowych stolikach, a Leyline w zerowej orze ten deck, jak mało co. No i wiadomo, że jak się spotka hejtera dredżera albo endziarza, warto być przygotowanym na to starcie (oraz nieuniknione spłakanie po meczu).

Phyrexian Crusader
Ewolucja removalu w modernie to temat na pracę licencjacką, więc szybko streszczę najważniejsze wydarzenia. Na początku królem był Lightning Bolt, później w Aether Revolt dostaliśmy Fatal Pusha. W ostatnich miesiącach pałeczkę przejęła nowa krew z Modern Horizons 2:
Co łączy powyższe cztery karty? W sumie to parę różnych rzeczy, ale chodziło mi o kolor – wszystkie są białe lub czerwone. W związku z tym, Phyrexian Crusader zgrabnie je omija. Nie należy też zapominać, że, jak większość czarnych permanentów kosztujących przynamniej trzy mana, krzyżowiec był przez miesiące (a prawie lata) tłamszony przez Lurrusa. A teraz mamy okazję pierwszy raz zobaczyć, jak się zaprezentuje w środowisku po MH2 i jednocześnie wolnym od kota. Przyznam, że moje nadzieje są niemałe. Crusader znakomicie sprawdza się zarówno w defensywie, gdzie blokuje Ragavana dzień i noc, jak i w ataku. Reprezentuje on stosunkowo szybki zegar, szczególnie w połączeniu z ekwipunkami.

Ranger-Captain of Eos
Strażnicy Eos od lat brylują na turniejach M:tG. Pierwszy raz pojawili się na Alarze, jako uosobienie Antoine’a Ruela na karcie Ranger of Eos, jako nagroda za zwycięstwo w Intivationalu 2006. Po ponad dekadzie wojownicy z Eos w formie bardziej odpowiedniej dla dzisiejszego moderna pod postacią Ranger-Captain of Eos. Kapitan, jak większość kart na tej liście, obracał się już w formacie – był wszakże jednym z filarów GW Helioda. Działo się to, gdy przez parę miesięcy Heliod był pretendentem do modernowego tronu. Po wyjściu Horyzontów stracił swój naturalny dom, gdy Heliod odszedł w niebyt. Znalezienie innego przytułku nie było łatwym zadaniem dla białego trzydropa (argument ad Lurrusum). Nie znaczy to jednak, że Ranger nie jest potężną kartą. Generowanie card advantage na wejściu, w połączeniu z unikalną umiejętnością aktywowaną, szczególnie skuteczną przeciwko taliom z Shardless Agentem, czynią go prawdopodobnie najlepszą białą trójką w midrangowych białych deckach. Jako przykład może być. UW Blink, którym Bob49 doszedł do półfinału Modern Challenge.

Spell Snare
Pamiętam czasy, kiedy Tarmogoyf był królem moderna, niczym lew w dżungli. Spell Snare, jako najlepsza odpowiedź niebiesko-czerwonych decków na zielonego boogeymana, kosztował wtedy pięćdziesiąt złotych. Dużo się od tego czasu zmieniło, ale modern wciąż jest formatem, w których dwumanowe karty są niezwykle popularne:
to tylko kilka przykładów smakowitych celów dla Snara. Szczególnie chciałbym podkreślić to, jak Snare prezentuje się przeciwko Wrennskiemu – drugoturowy planeswalker często jest olbrzymim problemem dla wolnejszych talii, szczególnie na draw. Spell Snare (podobnie jak Spell Pierce) jest w stanie świetnie przełamać tę nierówność na manie i pozwolić niebieskiemu magowi na dogranie drugiego lądu i trzymanie Counterspella bez planeswalkera tykającego w stole.

Vendilion Clique
Nie ukrywam – Vendilion Clique to jedna z moich ulubionych kart w M:tG (o czym zresztą już kiedyś pisałem). Ale zapewniam Was, że moja ogromna sympatia do kliki nie jest jedynym powodem, dla którego znalazła się na tej liście. Wiele razy powtarzałem, że opieranie się jedynie na kontrach jest stosunkowo łatwe do obejścia dla przeciwników. Niezależnie od tego, czy grają combem, big maną, czy kontrolą.
Vendilion Clique oferuje bardzo unikalne połączenie dla niebieskiego koloru – hand disruption i presja, do tego jeszcze na instant speedzie. Zawsze staram się znaleźć miejsce dla kliki w moich taliach. Mimo, iż czasami mi się to nie uda, to sukces w tego typu przedsięwzięciu gwarantuje uśmiech na mojej twarzy.
Spodobał Ci się ten wpis?
Jeśli chcesz czytać takich więcej, doceń naszą pracę i następne zakupy z ulubionej karcianki zrób w naszym sklepie. Każdy zakup to procent dla naszej redakcji, co przekłada się na rozwój serwisu. Dzięki, że jesteś!