Witamy w czwartej edycji Brainstormu Redakcyjnego. W każdym artykule z tej serii redaktorzy Guildmage.pl oceniają trafność paru kontrowersyjnych stwierdzeń. Dziś tematem przewodnim jest sytuacja po release Modern Horizons 2.
Limited Modern Horizons 2 jest lepsze niż Modern Horizons
Buja: Po zagraniu 25 draftów i 5 sealedów – zgadzam się. Nie ma koloru, który byłby tak niegrywalny jak biały w MH1. Nic nie dominuje tak bardzo, jak UB Ninjas. Przez dużą dostępność fixingu można bawić się i łączyć różne archetypy. Mało jest bomb „zagrałeś, wygrałeś”, a dobre draftowanie i deckbuilding jest wynagradzane. Jedyne, co mogę zarzucić, to chyba to, że fixingu jest aż za dużo. Ornithopter of Paradise, basic landcycling i możliwość otworzenia dwóch duali w paczce sprawiają, że gramy wszystkimi dobrymi kartami, które uda nam się otworzyć. Nawet w drafcie.
Alan: Tak i nie. Jest lepszy dlatego, że nie ma dominującej strategii. UB Ninja było najlepszym archetypem w MH1 i forsowanie go było najlepszą strategią. Jest gorszy, bo jest dość mało unikalnych draft archetypów. W MH2 najczęściej draftujemy otwarte kombinacje kolorów.
Duo: Tak, MH1 był formatem cudownym, ale średnio zbalansowanym. Draftowanie grixisa zawsze było lepsze, niż inne opcje, a i w formacie robiło się mało spektakularne rzeczy. W MH2 problemem jest za dobry manabase, przez co 5C value decki są dominujące, ale też podczas samych rozgrywek zdarzają się bardziej epickie sytuacje.
Jędrek: Nie grałem na razie za dużo (prerelease i pół drafta), ale nie było tu tej samej miłości od pierwszego p1p1, co w przypadku MH1. Może zmienię zdanie, jak pogram więcej, ale na chwilę obecną MH1 > wszystko.
Urza’s Saga zostanie zbanowana w przeciągu roku
Buja: Prawdopodobnie tak. Nie wiem jeszcze w których formatach i w jakiej kolejności, ale umieszczenie tak dużego card advantage na lądzie aż się prosi o przypomnienie historii karty Field of the Dead czy Mystic Sanctuary. Wydaje mi się, że Wizardzi trochę za mocno eksplorują design space lądów i efektem ubocznym tego są bardzo mocne karty, które oferują zbyt wiele jak na bezkosztowe permanenty, których podstawową funkcją jest dawanie nam many. Rozumiem, że manlandy stały się zbyt słabe na obecny power level moderna, ale karty takie jak Urza’s Saga to przegięcie w złą stronę.
Alan: Urza’s Saga jest kartą, która ma największe szanse na bana w obecnym formacie. Lecz czy tak się stanie? Nie wiadomo. Wizardzi obecnie stosują strategię gaszenia pożarów benzyną, jeśli kolejna przegięta karta z przyszłości nie utemperuje win ratio Urza’s Sagi, wtedy poleci ban.
Duo: Wizardzi mają mnóstwo czasu żeby dolać oliwy do ognia i wydrukować coś, przy czym Saga jest średnia ^^. Jest to na pewno karta, której trzeba się przyjrzeć, ale z tego co widzę, to nie zdominowała weekendowych challenge’ów, więc dopóki ktoś naprawdę jej nie złamie, może spokojnie grać. Szczególnie, że fajnie zobaczyć affinity po tylu latach przerwy. W starszych formatach nie sądzę, żeby wyłapała bana, ale może to kwestia znalezienia spisu.
Jędrek: Nie wiem, ale mam ogromną nadzieję, że nie poleci przedwcześnie. Ludzie jojczący o bany w social media zamiast próbować szukać rozwiązań w formacie z 10k+ kartami, są gorsi od spoceńców grających snow-covered basicami „bO sĄ dArMoWe”. A co do power levelu samej karty, to na pewno jest mocna, ale jest sporo dobrych odpowiedzi, więc trudno orzec, jak będzie (istnieje też spora szansa, że najlepszy shell dla karty jeszcze nie powstał lub nie jest jeszcze popularny).
Modern nigdy nie był lepszy niż jest teraz, po Modern Horizons 2
Buja: Nie zgodzę się. Każdy ma swój ulubiony czas w modernie i przeważnie wiąże się on z dominacją naszych ulubionych talii i archetypów. Jeżeli miałbym obiektywnie ocenić zdrowie i obecny stan formatu, to prawda jest taka, że potrzeba jeszcze kilku tygodni, żeby wszystko się ustabilizowało.
Alan: Narazie mamy miesiąc miodowy formatu, wszyscy grają nowymi deckami lub dokładają nowe karty by zobaczyć, jak działają. Z biegiem czasu wykrystalizuje nam się metagame i wtedy możemy wrócić do tego pytania.
Duo: Skoro nawet ja oglądam sobie wyjątowo dużo moderna na twichu w tle i byłem bliski odpalenia jakiejś ligi w tym pseudo-formacie, to znaczy że różowe okulary i optymizm jest naprawdę duży. Możliwe, że to typowe przy każdym większym secie, ale na razie wydaje się, że jest super. Ale wiadomo – do czasu, aż ktoś złamie format
Jędrek: Parę razy był, ale teraz też jest git – należę do mniejszości graczy medżik, która lubiła modern z companionami przed erratą, przynajmniej przez większą część tego okresu, i wspominam ten czas jako jeden z moich ulubionych miesięcy w historii formatu. Inne dobre formaty to większość 2018 roku i początek 2019 (aż do wyjscia WAR) i +/- półtora miesiąca po banie lootinga i przed premierą Throne of Eldraine.
Już po tygodniu widać, które decki są najlepsze
Buja: Nie. Wielu graczy teraz eksperymentuje, listy nie są optymalne. Historia pokazuje, że po release’ach często zmienia się układ sił i niektóre talie stają się bardzo popularne, co przekłada się na niezłe wyniki, a potem inni uczą się je bić, dostosowują sideboard i wszystko się stabilizuje. Tak jak w pytaniu trzecim – do udzielenia poprawnej odpowiedzi potrzeba czasu.
Alan: Kekw, nie. Narazie wiemy tylko, że podczas budowania własnego decka należy pamiętać, że Urza’s Saga jest w formacie. Możemy albo włożyć jakiś hate na nią lub wybrać deck, który ignoruje tą kartę.
Duo: Oczywiście, że tak. Każdego dnia widać inny najlepszy deck, bo patreonowcy i inni content creatorzy muszą clicbaitować biedne owieczki, aby dostać się do ich portfeli. Dopóki nie mamy jakichś specjalnie dużych eventów, a z szafy nie wyskakuje Hoggak, to cięzko w tak krótkim czasie znaleźć ludzi wystarczająco zmotywowanych do łamania formatu. Wyniki pokazują, że meta zróżnicowane i to raczej sprawa shufflera na MTGO i serca kart, niż decku.
Jędrek: XD
Loading ...
