Jak pewnie już wiecie, WotC opublikowało wczoraj swoją decyzję o banie Lurrusa w modernie i pioneerze oraz zmianach na pauperowej banliście. Ponieważ jestem koneserem fetchlandów i potężnych erek, nie zdarza mi się często grać dwóch ostatnich formatów, skupię się więc na tym, o czym wiem sporo, czyli modernie.
Wygrani:
Jace, the Mind Sculptor
Jace jest moim ulubionym ziomkiem w Magic: the Gathering. Tak więc wiadomość o banie Lurrusa, a co za tym idzie powrót do brainstormowania co turę przyjąłem z uśmiechem na twarzy. W ostatnich miesiącach rola Jacka w modernie została uszczuplona do bycia sideboardową kartą w Murktidzie. Hejterzy coraz śmielej gadali, że rzeźbiarz umysłów swoje dni świetności ma już za sobą – moją misją jest teraz udowodnienie im, jak bardzo się mylą.

Liliana of the Veil/Liliana, the Last Hope
Obie trzymanowe iteracje Liliany, jak większość czarnych kart niekompatybilnych z Lurrusem, nie widziały prawie żadnej gry przez ostatnie dwa lata. Na ich niekorzyść dodatkowo działał fakt, że kiedy Lurrus nie dominował formatu, na szczycie łańcucha pokarmowego znajdował się Uro, Titan of Nature’s Wrath. W jego obliczu czarna planeswalkerka też nie prezentowała się zbyt imponująco. Na całe (nie)szczęście te czasy mamy już za sobą, a Liliana może wrócić do bycia grywalną kartą w modernie. Nie oczekiwałbym, że Jund z czterema mainowymi Lilianami stanie się nagle dobry, ale zarówno LotV, jak Lily Last Hope będą pojawiały się w decklistach jako sytuacyjnie przydatne karty. Ta pierwsza jako broń przeciwko taliom z niską ilością zagrożeń (świetnie spisywała się w tej roli, gdy Grixis Death’s Shadow pierwszy raz stał się popularnym deckiem) oraz UW, ta druga jako postrach stworków z jedynką w plecach.


Seasoned Pyromancer
Sezonowiec jest mega potężną kartą, która prawdopodobnie (obok Fury i może Griefa) straciła najwięcej czasu antenowego na rzecz Lurrusa. Spodziewam się, że sporo graczy będzie eksperymentowało z przeróżnymi czarno-czerwonymi midrangami, a Ragavan, Nimble Pilferer w Seasoned Pyromancer brzmi jak jeden z lepszych startów w takiej strategii. Do tej samej kategorii możemy wrzucić inne potężne trzydropy w kolorach RB/x, takie jak Blood Moon (szczególnie drugoturowy z Ragavana), czy Grist, the Hunger Tide).

Grief
Grief był hypowany jako najpotężniejsza z Inkarnacji w sezonie spojlerowych MH2, ale jej akcje bardzo szybko spadły na rzecz innych członków tego cyklu. Niewątpliwie sporym problemem jest to, że Unmask nie jest super potężnym efektem w fair deckach, ale brak szerszej obecności Smutku w modernie był na pewno po części spowodowany istnieniem Lurrusa. Jestem więc ciekawy, jak bardzo popularna czarna Inkarnacja będzie w nadchodzących tygodniach.

Murktide Regent
Jak na bycie puszniętą kartą z delvem, Murktide Regent pojawiał się w zaskakująco małym przekroju talii – właściwie jedynie w UR. Ban Lurrusa może to zmienić, ponieważ spodziewam się powrotu Shadowa do korzeni. Talia wróci do Street Wraith, Stubborn Denial i stwory z delvem. Nie da się ukryć że Murktide jest bardziej imponujący niż Gurmag Angler.

Hammer
Obecność Hammera, jednego z dwóch najpopularniejszych decków grających Lurrusem, w sekcji wygranych może nieco dziwić, więc czym prędzej spieszę z wyjaśnieniami. Pierwszy i najważniejszy argument jest następujący: Hammer nie był dobrym Lurrus deckiem. Owszem, darmowe karty są OP i w ogóle, ale inne decki (szczególnie te, które loopowały Engineered Explosivesy i Dress Downy) zyskiwały dużo więcej dzięki Lurrusowi niż Hammer.
Miejscem, gdzie kot graczy młotka błyszczał najjaśniej był mirror. Tam dostęp do powtarzalnego Seal of Cleansing, czy Cathar Commando zazwyczaj dominował rozgrywkę. Cała sytuacja przypomina mi ban Ragavana w legacy – winrate UR Delvera wzrósł po tej zmianie, ponieważ małpa była przede wszystkim świetna w mirrorze. Obcięcie jej z talii poskutkowało zwiększeniem winratu UR przeciwko formatowi. Drugi argument przemawiający za lepszą pozycją młotka w post-Lurrusowym świecie, to dostęp do ekwipunków za więcej niż trzy mana. Myślę zwłaszcza o Nettlecyst – bardzo silnej karty, która została przyćmiona przez kocią dominację.

Ludzie dalej grający Mishra’s Baublem
To, że Lurrus został zbanowany nie znaczy, że Mishra’s Bauble powinien również wylądować w klaserze. Bąbel dalej jest darmowym cantripem. Wciąż napędza delirium, delve i revolt, triggeruje Dragon’s Rage Channelera i ogólnie robi masę rzeczy za zero mana. Unholy Heat jest prawdopodobnie ciągle najlepszym removalem w formacie i nigdzie się nie wybiera, a Bąbel zostaje wraz z nim.

Przegrani:
Engineered Explosives i inne karty loopowane z Lurrusem
Jak już wspomniałem wcześniej, wielokrotne zagrywanie tej samej kopii Explosives z Lurrusa było potężną strategią przeciwko Hammerowi. Podobnie sprawa wyglądała z Dress Downem przeciwko Amuletowi i tokenom z Sagi, Nihil Spellbombą przeciwko Dredgowi, czy Pyrite Spellbombą w obliczu małych stworków. Nie mówię, że wszystkie powyższe karty nagle stały się niegrywalne, ale ich siła na pewno zmalała.

Discard
Discard przeciwko companionom to skomplikowany temat, ale akurat w przypadku Lurrusa uważam, że był on potężniejszy, kiedy mógł trafić kota. Talie grające kotszmarem rzadko kiedy miały sześć i więcej mana, żeby od razu go zagrać i wyciągnąć z niego jakieś value. Tak więc umiejętnie zachowana Inkwizycja dobrana w czwartej turze miała zwykle gwarantowany cel. Discard spełniał też funkcję obronną – sprawdzenie ręki przeciwnika i zabranie removalu przed zagraniem własnego kota było popularnym zagraniem.

Sanctifier en-Vec
Ponownie, dwojaki powód – po pierwsze popularność RB talii może zmaleć, po drugie niektóre z nich zaadoptują Murktide Regenta, który może przelecieć nad Sanctifierem. Dalej będzie to skuteczna sideboardowa karta, po prostu nieco słabsza.

Ludzie wkładający do talii za dużo drogich kart
Nie, ban Lurrusa nie jest powodem, żebyście wkładali do swoich talii ponad dziesięć permanentów za trzy i więcej mana. Parafrazując popularne powiedzenie licealnych punków: tanie karty są dobre, bo są dobre i tanie – i tego się trzymajmy.
Burniarze, którzy sprzedali swoje Exquisite Firecraft, żeby kupić Lurrusa
KMWTW
Nowy wspaniały Modern
Mimo, że ostatnie lata spędzałem głównie na rzucaniu Mishra’s Bauble z grobu (jeżeli akurat nie dało się escapować Uro), to nie będę specjalnie tęsknił za Lurrusem. Jestem bardzo podekscytowany perspektywą nowego, otwartego moderna. Następne sześć tygodni przed Mistrzostwami Polski będzie wypełnione po brzegi testingiem, więc mam nadzieję, że jego owoce będziecie mogli podziwiać w Krakowie.
Spodobał Ci się ten wpis?
Jeśli chcesz czytać takich więcej, doceń naszą pracę i następne zakupy z ulubionej karcianki zrób w naszym sklepie. Każdy zakup to procent dla naszej redakcji, co przekłada się na rozwój serwisu. Dzięki, że jesteś!