P1P1 Theros Beyond Death #1

Paweł Bujanowicz25.01.2020Czas czytania: 7 minut(y)

Przed Wami pierwsza odsłona nowego cyklu na Guildmage.pl, w formie, którą możecie kojarzyć z zagranicznych serwisów o Magic The Gathering. P1P1, czyli pack one pick one to postawienie się autora w hipotetycznej sytuacji wyboru pierwszej karty z paczki lub odtworzenie toku rozumowania z archiwalnych draftów. Moim zdaniem to fajny sposób na przekazanie wiedzy o formacie i kilku prawidłowości, którymi rządzi się ten magiczny moment rozpoczęcia drafta.

Paczka pierwsza

W pierwszej paczcce kolejnosć picków to moim zdaniem Entrancing Lyre, potem Drag to the Underworld, Final Death i na końcu Tymaret Calls the Dead. Lira jest naprawdę turbo uncommonem, choć może nie wygląda. Jej olbrzymim atutem jest to, że można ją „przepinać” na inne stwory, a w kluczowych turach, kiedy robimy ofensywę, wyłączyć drugiego blokera. Imo karta jest bardzo podobna do Icy Manipulatora. Poza tym to bardzo czarna paczka, więc w drugiej paczcce, kiedy będziemy dostawać karty z lewej strony, bęziemy musieli walczyć o czarny. Tbiorąc Lirę zostajemy open, mając jednocześnie bardzo dobrą kartę. Drag to the Underworld jest lepszy od Final Death ze względu na koszt. Często będzie kosztował 1BB, a to dużo mniej niż 4B, Najczęściej przegrywam gry, kiedy przeciwnik ma lepsze tempo ode mnie i zauważyłem, że to jest cecha tego formatu. Constelation i Heroic robią dobre tempo przez lepszy użytek many, to jest zagrywają spella, który oprócz swojego efektu generuje inne zmiany w stanie gry. Jeżeli ja zagrywam zwykłego stowra za 3 mana, a mój przeciwnik zagrywa enchantment stwora za 3 mana i odpala jakieś triggery, to on wychodzi na tym lepiej. Dlatego, żeby wygrywać, trzeba robić klasyczne tempo zagrania przez zagrywanie dwóch tańszych spelli, a nie jednego drogiego. Tymaret Calls the Dead stawiam nisko, bo zbyt często mnie zawodził. Zdarza mu się nie trafić krity lub enchantmetnu w trzeciej turze, a jeśli zagramy go w późniejszym etapie gry, to wartość tokenów 2/2 spada drastycznie.

Paczka druga

Biorę Commanding Presence bez chwili zastanowienia. Wśród dobrych graczy istnieje tendencja do niewybierania multikolorowych kart (Kunoros) na pierwszym picku ze zwzględu na to, aby jak najdłużej być elastycznym w drafcie i wybrać kolory talii wtedy, kiedy zobaczymy, które są puszczane w naszą stronę. Dlatego też, mimo że Kunoros wydaje mi się nieco lepszy od Commanding Presence w czarno-białych deckach, to biorę Presence, żeby mieć możliwość złożenia Borosa, Selesnyi i Azoriusa. W której kombinacji byśmy nie wylądowali, to Commanding Presence zawsze będzie dobre, a Kunorosa raczej nie będziemy w nich splashować. To w ogóle całkiem mocna paczka. Mamy w niej dobry i tani removal, który pozwala zabijać stwory droższe od siebie (Mire’s Grasp), a także dwa silne commony, które są wybitne w swoich slotach CMC. Jak dla mnie ostateczna kolejność picków prezentowałaby się następująco: 1. Commanding Presence, 2. Mire’s Grasp, 3. Ilysian Caryatid, 4. Kunoros, Hound of Athreos, 5. Voracious Typhon.

Paczka trzecia

Po zagraniu ponad dwudziestu draftów Theros Beyond Death (czyli ponad 60 meczów) jestem w stanie stwierdzić, że Acolyte of Affliction to prawdziwa bomba na uncommonie. Rekursja naszej najlepszej bomby sprawia, że przeciwnik będzie potrzebował kolejnego removalu, a my do tego dostajemy ciało 2/3, które jest w stanie blokować, atakować i potem samo może być wyciągane z grobu, żeby jeszcze raz zrobić value. Moim zdaniem ta karta jest lepsza od Kunorosa, łatwo splashuje się w zielonych deckach razem z czarnym removalem (Final Death, Mire’s Grasp), a zielono-czarne decki to w ogóle jedne z najlepszych. Dlatego śmiało brałbym Akolitę na pierwszym picku, bo to w zasadzie „zielona” karta ze względu na dostępność fixingu w tym kolorze (Omen of the Hunt, Ilysian Caryatid). Na drugim miejscu stawiam Storm’s Wrath, którego w sumie jeszcze nie widziałem w akcji, ale efekt miękkiego board wipe’u dalej wydaje się dobry w tym formacie.Trzecie miejsce to Warbriar Blessing, wyjątkowo dobra iteracja Prey Upona i jeden z najlepszych zielonych commonów zarazem.

Paczka czwarta

O proszę, w końcu jakaś paczka, gdzie first pickiem jest erka. Feniks sprawdza się świetnie w każdym czerwonym decku i nie jest mocno powiązany z żadnym konkretnym archetypem. Wymienia się z każdym dużym latakiem, a potem wraca i zabija naprawdę szybko. Choć czerwony to chyba jeden z dwóch najgorszych kolorów (obok niebieskiego), to chętnie biorę tak dobrą erkę na pierwszym picku, mimo że jest czerwona właśnie. Drugie miejsce to oczywiście Banishing Light, uniwersalny removal w jednym z najlepszych kolorów, który radzi sobie nawet z planeswalkerami i odpala triggery konstelacji. Trzecie miejsce to Ilysian Caryatid, bo jest dobra zawsze, choć w deckach opartych na mechanice konstelacji lepszy wydaje się być Nessian Wanderer i to do niego wędruje medal za miejsce czwarte.

To by było na tyle. Jeżeli macie ochotę, to pochwalcie się w komentarzu, czy udało Wam się uzyskać ze mną 100% zgodności w p1p1. Jeżeli nie, to zapraszam do dyskusji, bo z chęcią dowiem się dlaczego i w którym miejscu się mylę. Poza tym jesteśmy otwarci na paczki od Was, które chętnie przeanalizuję pod kątem p1p1 w kolejnej części cyklu. Możecie je wysyłać do nas za pomocą wiadomości na nasz fanpage na Facebooku.

Spodobał Ci się ten wpis?

Jeśli chcesz czytać takich więcej, doceń naszą pracę i następne zakupy z ulubionej karcianki zrób w naszym sklepie. Każdy zakup to procent dla naszej redakcji, co przekłada się na rozwój serwisu. Dzięki, że jesteś!

Author avatar

Paweł Bujanowicz

Zapraszam na mój profil na twitterze, na którym publikuję zwycięskie listy z draftów na Magic: the Gathering Online: klik!