Kontrowersyjna decyzja Marcio Carvahlo w finale Magic World Championship XXVI kosztowała go przegraną całego meczu. Paulo Vitor Damo da Rosa wraca z Honolulu bogatszy o 300000 dolarów i swój pierwszy tytuł Mistrza Świata Magic the Gathering. Te osiągnięcia czynią go zarówno najlepiej zarabiającym graczem wszechczasów, jak również po prostu jednym z najlepszych w historii, obok Jona Finkela i Kaia Budde.
Finał World Championship XXVI był nie lada widowiskiem. Ze względu na skomplikowaną strukturę tego szesnastoosobowego turnieju, Paulo Vitor zapewnił sobie miejsce w finale po zagraniu zaledwie siedmiu meczy! Tymczasem inny zawodnik z top8, Gabriel Nassif, zagrał ich aż czternaście. Marcio Carvalho przegrał z Paulo już w TOP4, po czym spadł do dolnej drabinki, pokonał Setha Manfielda i ponownie zmierzył się z Paulem. To wszystko trochę zawiłe, ale może poniższa grafika pomoże Wam ogarnąć to, co działo się w niedzielę.
Teraz przyjrzyjcie się uważnie ręce, którą Marcio Carvalho keepnął pilotując Jeskai Fires w ostatniej grze finału. Czy to jest keep warty zaryzykowania 150 tys. dolarów? Dobranie czerwonego źródła albo Shimmer of Possibility było kuszącą, ale chciwą wizją przyszłości. Niestety tak się nie stało i finalnie to Paulo zatriumofował, zdobywając wymarzone mistrzostwo świata.
Pozostaje nam nic innego jak tylko pogratulować PVDDRowi za wspaniale zagrany turniej. Well played!
Spodobał Ci się ten wpis?
Jeśli chcesz czytać takich więcej, doceń naszą pracę i następne zakupy z ulubionej karcianki zrób w naszym sklepie. Każdy zakup to procent dla naszej redakcji, co przekłada się na rozwój serwisu. Dzięki, że jesteś!